O pojęciu strefa komfortu słyszymy od wielu lat. Spotykamy się z tym określeniem w czasopismach dotyczących rozwoju osobistego, coachingu, w poradnikach, na blogach, vlogach i w innych mediach. Według Słownika PWN „strefa komfortu” to „ogół warunków zewnętrznych zapewniających człowiekowi wygodę, odznaczających się dostatkiem i elegancją”, a także „stan zaspokojenia potrzeb fizycznych i psychicznych oraz braku kłopotów”. Natomiast uczucie psychicznej lub fizycznej niewygody to „dyskomfort”. Tym wszystkim, którzy pochylają nad semantyką omawianego wyrażenia – szczerze kibicuję, gdyż zgadzam się, że słowa, jakich używamy powinny być precyzyjne na poziomie znaczeń.
Wychodzenie ze strefy komfortu może zostać odebrane dosłownie, jako wychodzenie z sytuacji, w której naprawdę jest nam dobrze. Poprzez przyciągające uwagę nagłówki, nawołujące do „zmiany” istnieje ryzyko, że zaczniemy się czuć winni, funkcjonując w dobrym otoczeniu, w którym wszystko jest bezpieczne i przewidywalne. Zaczniemy odczuwać presję: „Skoro przez wiele lat robię, to co robię, i nic nie zmieniam, to moje życie staje się coraz bardziej ubogie”. Kto dostał prawo, aby dokonywać oceny, które życie jest ubogie, a które wartościowe i rozwojowe? Możemy niepostrzeżenie wpaść w pułapkę modnych postaw coachingowych, realizując tym samym cele kogoś innego, a nie nasze.
W analizie własnych celów i identyfikacji problemów może pomóc rozmowa z coachem (w przypadku celów ogólno-życiowych), konsultantem kariery czy doradcą zawodowym (w przypadku celów edukacyjno-zawodowych), albo po prostu chwila samotnej, dłuższej refleksji. Do samodzielnej refleksji pomocne może być ćwiczenie: Koło życia, 7 żyć lub Rzeka - TUTAJ. Dzięki temu dokonamy samooceny różnych dziedzin naszego życia i określimy motywację do zmian.
Przykładowe pomocne pytania, które warto sobie zadać:
Na informacje, które zgromadzimy, można spojrzeć z kilku punktów widzenia. Przeszukiwanie różnych źródeł informacji na nasz temat (doświadczenia z przeszłości, opinie innych osób, samoobserwacja, własne emocje, itp.), pomaga nie tylko w dostrzeżeniu dodatkowych rozwiązań, ale i w samym zidentyfikowaniu problemu. Jeśli nasza strefa komfortu okaże się wartościowa i jesteśmy zadowoleni ze wszystkich dziedzin naszego życia (lub w większości z nich), zastanówmy się zatem „co” rzeczywiście chcemy zmienić, a przede wszystkim „dlaczego”. Czy na pewno postanowienie o zmianie jest naszą niezależną decyzją? Przeanalizujmy nasze motywy. Czy nie ulegliśmy wpływom wspomnianych powyżej chwytliwych nagłówków typu: „Możesz BARDZIEJ, WIĘCEJ, SZYBCIEJ, INACZEJ!”. Każdą z naszych decyzji należy przemyśleć pod kątem naszych własnych potrzeb, celów życiowych, wartości, marzeń.
Warto spojrzeć dodatkowo (i uczciwie) na sytuacje, w których zaczynamy okopywać się na dotychczasowej pozycji, rozbudowując wielopoziomowe linie obronne. Mogą do nich niestety należeć te destrukcyjne (np. złe nawyki żywieniowe, nałogi, toksyczny związek, pożeracze energii czy frustrująca praca). Jeśli tym sytuacjom towarzyszy uczucie psychicznej lub fizycznej niewygody, a mimo to pozostajemy na swoim stanowisku, wtedy pomyślmy, czy sami się nie oszukujemy i czy przypadkiem nie maskujemy prawdziwych problemów. W takich okolicznościach rzeczywiście powiedziałabym: „Wyjdź ze swojej strefy dyskomfortu!”.
Spróbuj rzetelnie odpowiedzieć sobie na poniższe twierdzenia.
Jeśli chociaż na 1 pytanie odpowiedziałeś „Nie”, warto przemyśleć, czy nie potrzebujesz zmiany w swoim życiu. Może to jest właśnie ten moment, aby poprawić jego jakość i sprawić, że będzie dla ciebie bardziej wartościowe. Jeśli jednak na wszystkie powyższe zdania odpowiedziałeś twierdząco, pielęgnuj swoją strefę komfortu! Nie daj się zwieść modnym hasłom i organizatorom coraz bardziej wymyślnych kursów i studiów. Zatrzymaj się na chwilę i zapytaj sam siebie – czy ja tego naprawdę potrzebuję? Czy potrzebuję zupełnie nowych wyzwań? Czy muszę eksperymentować?
Pomyśl, może mógłbyś rozwijać umiejętności, w których już jesteś dobry? Jeśli na przykład lubisz gotować – skoncentruj się na tym, załóż bloga, nakręć film, dziel się wiedzą tu i teraz. Bądź przewodnikiem dla innych. Możemy pielęgnować nasze małe światy, nie biorąc wcale udziału w wyścigu szczurów. Na hasło: „Świat stoi przed Tobą otworem” powiedz, „OK, ale ja już mam swoją wyspę”. Masz prawo do niepodejmowania nowych wyzwań. Pamiętaj, rozwój w strefie komfortu jest możliwy. Tu też mogą się dziać magiczne rzeczy. Chcesz się rozwijać, ale nie czujesz potrzeby radykalnych zmian? Spróbuj uczyć innych tego, w czym jesteś dobry, a poczujesz ile masz w sobie nowej energii!
Anna Sarczyńska - absolwentka pedagogiki o specjalności poradnictwo, trener rynku pracy, licencjonowany doradca zawodowy. Specjalizuje się m. in. w planowaniu kariery, tworzeniu indywidualnych planów rozwoju, odkrywaniu talentów, komunikacji międzyludzkiej, przygotowaniu klientów do procesu rekrutacyjnego oraz szeroko pojętej pracy na zasobach i twórczym myśleniu. Ekspert w procesie diagnozy kompetencji osób długotrwale bezrobotnych. Autorka artykułów i publikacji branżowych. Ceniona prelegentka na konferencjach dotyczących kariery i rynku. Prywatnie interesuje się fotografią, marketingiem i technologiami informacyjno-komunikacyjnymi.
Zapraszamy na szkolenie rozszerzające temat strefy komfortu:
„Zmiana w życiu. Jej wartość. Czy jesteś do niej gotowy?"