Wczesne popołudnie, las. Wiatr w koronach drzew, jest dość ciepło. Znajdujemy się na małej polanie, w sercu lasu. Grupa 12-latków, około 20 osób siedzi w kręgu na karimatach i ma zamknięte oczy. Panuje cisza. Właśnie skończyliśmy krótką medytację.
- Dziękuję Wam, że zamknęliście oczy. Spróbujmy zastanowić się, co odczuwamy, co słyszymy? - pytanie sformułowane jest głosem spokojnym, prawie go nie słychać. Początkowo nikt nic nie mówi. Grupa zna się dość dobrze, jest razem w szkole. Mija właśnie trzeci dzień zajęć w programie pedagogiki przeżyć.
- Mam takie życzenie, aby ten, to chce się czymś podzielić z resztą - po prostu zaczął mówić oraz żebyśmy słuchali się wzajemnie.
- Czułam wiatr. Było go słychać - zaczyna Ania niepewnie - Chodziła po mnie mrówka, nie ugryzła mnie.
- Jak się wtedy czułaś ? - pyta trenerka.
- Trochę łaskotało, ale było okej.
- Na górze siedział dzięcioł, chyba na drzewie, przy którym siedzę i to było strasznie głośne, drgało! - Chwila przerwy, widać, że kilkoro osób z grupy chce coś powiedzieć, ale nikt nie chce innym wejść w słowo.
- Wcześniej bałam się robaków, że one na mnie wejdą, miałam raz taką głupią przygodę i sobie ją wyobraziłam. Ale jak siedziałam koło Jurka, to było mi trochę lepiej. I nic na mnie nie wlazło.
- Co czujesz teraz Kasiu?
- Spokój. Jurek dalej tu siedzi - słychać chichotanie, ale Kasia wyraźnie się odpręża. W czasie otwarcia seminarium w wymienionych obawach wspomniała o naturze. Widać, że w tej grupie istnieje wzajemne zaufanie, większość potrafi wymienić przynajmniej jedną dobrą koleżankę lub kolegę. Spróbujemy popracować nad tym dalej.
- Dziękuję Wam za te odpowiedzi oraz za to, że podzieliliście się nimi z resztą grupy. Dziękuję, że słuchaliście siebie nawzajem, milczeliście, kiedy jedna osoba zaczynała mówić. Każdy w naszej grupie jest ważny. Proszę, abyście otworzyli oczy. - W tej chwili widać, jak dzieci się do siebie uśmiechają. Jest dość chilloutowo, wszyscy są odprężeni.
- Pomyślcie przez chwilę o osobie, z którą macie najmniej kontaktu w naszej grupie. Może rzadko z nią, z nim rozmawialiście, macie taką myśl, że to osoba której w zasadzie nie znacie. Proszę was, abyście znaleźli sobie takiego właśnie partnera i abyśmy poszukali tych osób w tej chwili. Stańcie z nimi obok siebie, też w kręgu.
Trenerka otwiera plecak, ale jeszcze nie pokazuje dzieciom, co znajduje się w środku. Szczypta tajemnicy nie zaszkodzi. - Przygotowałam dla was pewną akcję i mam nadzieję, że spróbujemy zagrać w tę grę wspólnie. Nazywa się „mój przyjaciel - drzewo”. Za chwilkę podejdę do każdej pary i jedna osoba wyciągnie opaskę na oczy z mojego plecaka. Po wyjaśnieniu zasad gry i pytań, zawiążecie drugiej osobie z pary oczy i poprowadzicie ją do jakiegoś drzewa, które się tutaj w okolicy znajduje. To może być takie drzewo, jakie tylko chcecie, małe, duże, iglaste, liściaste, cienkie, grube, zdecydujcie sami. Poprowadźcie waszego niewidzącego partnera właśnie do tego wybranego drzewa. Jego zadaniem jest bardzo dokładne poznanie drzewa. Możecie robić to, jak wam się podoba, proszę tylko – grajcie fair i nie podglądajcie. Możecie oczywiście ze sobą rozmawiać. Kiedy już zapoznacie się z drzewem, wracacie z waszym partnerem na polanę, dokładnie w to miejsce, w którym teraz jesteśmy, wasza koleżanka/kolega zdejmie opaskę i próbuje podejść i pokazać drzewo, które miał/a dobrze poznać. Potem następuje zamiana ról. Jak myślicie, na co warto zwrócić uwagę, kiedy prowadzimy kogoś, kto nie widzi?
- Na bezpieczeństwo? - pyta Ania.
- A dokładniej? - dopytuje trenerka.
- No, powiedzieć „uwaga gałąź, tu jest dziura, stop, idź w prawo i tak dalej.”
- Dziękuję Aniu, świetnie to powiedziałaś. Pamiętajcie, że wasze osoby nie widzą i nie wiedzą dokąd idą. Proszę, zatroszczcie się o siebie nawzajem. Dobrze, to rozdam Wam opaski i możecie zaczynać, jak będziecie gotowi.
Mija mniej więcej około 30 minut. Pary poruszają się wolno i widać wyraźnie, że po pierwszym potknięciu partnerzy mówią sobie dokładniej, w jaki sposób chodzić oraz co omijać. Zadanie sprawia dość dużo radości, większość odnajduje drzewa, które były wybrane przez kolegów. Na koniec spotykamy się znów w kręgu, trenerka wyciąga z plecaka małego dinozaura, którego grupa używa od ostatnich trzech dni jako buławę. Dinozaur czasem przypadkowo piszczy, gdy ściśnie się go w odpowiedni sposób. To rozładowuje atmosferę, gdy jest taka potrzeba.
- Dziękuję, że wykonaliście to zadanie. Proszę teraz, aby zgłosiły się osoby, które odnalazły swoje drzewo. - Las rąk wystrzeliwuje w górę. - Dziękuję, co wam w tym pomogło? - Dinozaur przechodzi do osoby, która się zgłasza i dalej do następnych członków grupy.
- Moje drzewo, to chyba brzoza, miała takie kawałki kory, duże, odstające od siebie. Czułem pod rękami.
- U mnie była sosna - śmiech w grupie - pachniała tak mocno, że nigdy bym nie powiedziała! Plus, kleją mi się ręce. Ona była dość chuda i kawałki kory odpadały mi na dłonie.
Pada pytanie jak i dlaczego czuli się przy swojej osobie z pary? Co im pomagało? I ostatecznie: jak możemy się zachować w stosunku do osób w mieście, lub na wsi, które nie widzą? Jakie to uczucie nie widzieć?
Krótka rozmowa, podsumowująca refleksję do cyklu ćwiczeń na doświadczenie natury, wzmocni rozwinięcie takich kompetencji społecznych, jak: empatia, umiejętność współpracy w grupie, poczucie wspólnoty, zaufanie do siebie nawzajem. Dodatkowo kontakt dzieci z naturą relaksuje, wycisza i uspokaja.
Powyższe ćwiczenie zostało przeprowadzone z klasą szóstą, w bloku ok. 2,5 godzinnym i było częścią cyklu łańcucha interakcyjnego, którego głównym celem jest również wspieranie kooperacji i odczuwania. Autorka artykułu w zależności od rodzaju grupy i przeprowadzanego programu poleca włączyć powyższe zadanie jako jedno z pierwszych w toku zajęć i pogłębiać stopień trudności zadań (od najłatwiejszego, włączającego prace w małych grupach – przez dwie grupy, do najbardziej angażującego całą grupę).
Magdalena Kalinowska - nauczycielka z wyksztalcenia, od kilku lat pracuje jako trenerka pedagogiki przeżyć na terenie Niemiec. Współpracowała m.in. z firmami AKU, Blossin, Hirschluch, w których realizowała rożne programy Pedagogiki Przeżyć. Przez wiele lat prowadziła współpracę polsko-niemiecką w firmie AKU, tłumaczyła kursy pedagogiki przeżyć.
Zapraszamy na szkolenie rozszerzające temat pedagogiki przeżyć:
“Pedagogika Przeżyć – kreatywność w edukacji szkolnej“